Nowoczesne systemy doświetlania roślin

Nowoczesne systemy doświetlania roślin

Od jesieni do wczesnej wiosny w Polsce mamy deficyt światła słonecznego potrzebnego do prawidłowego wzrostu roślin. Według wielu badań wykazano, że istnieje silna  zależność między dostępnością światła a spadkiem plonu, czy też jakości uprawianych roślin. Powszechnie stosuje się sztuczne naświetlanie dla wspomagania rozwoju sadzonek przy zastosowaniu lamp wyładowczych sodowych lub metalohalogenkowych.
 

Lampy te mają jednak wiele wad, takich jak: 

- Większość produkowanego światła jest nieprzyswajana przez rośliny. W procesie fotosyntezy chlorofil absorbuje prawie wyłącznie światło niebieskie i czerwone, natomiast lampy sodowe w około 80% dają żółte światło. Z tego powodu należy użyć kilkukrotnie więcej mocy aby zapewnić wystarczającą ilość światła. ( zobacz jak rośliny widzą światło ) 

- Podczas rozgrzewania pobór mocy jest ok. 2 razy większy niż w czasie normalnej pracy, więc należy odpowiednio dostosować instalację i zapewnić wyższy pobór u dostawcy energii. 

- Dopuszczalne spadki napięcia zasilającego bez znacznej utraty sprawności to tylko 2%, więc w przypadku większej ilości lamp należy używać specjalnej instalacji o napięciu 400V. 

- Temperatura samej lampy to 350 0C do 500 0C (w zależności od mocy) co powoduje konieczność dużego oddalenia od roślin aby ich nie poparzyć oraz znacznie przyspiesza niszczenie się opraw. W przypadku zdarzających się samowybuchów bańki mogą spowodować poparzenie ludzi lub zapalenie się łatwopalnych przedmiotów. 

-  Nie nadają się do systemów ze sterowaniem jasnością w zależności od aktualnego natężenia światła dziennego. 

- Ze względu na ograniczoną ilość załączeń (2.000 do 2.500 razy) nie można ich włączać i wyłączać odpowiednio do chwilowych potrzeb (np. w zależności od zachmurzenia) tylko pracują bez przerwy, powodując jeszcze większe zużycie energii. 

- Mają duży stosunek utraty jasności - ok. 40% po 2.000 godzin świecenia. 

- Ze względu na zawartość rtęci mają znaczną ilość odpadów niebezpiecznych. 

- Oprócz należności za zwykłe zużycie energii, z powodu niskiego cos phi lamp wyładowczych należy się liczyć z dodatkowymi opłatami za zużycie tzw. mocy biernej. 

 

Powyższych wad nie posiadają lampy LED o widmie światła dostosowanym do absorpcji chlorofilu. Liczne badania porównawcze wykazują, że stosując technologię LED na samej energii uzyskuje się oszczędność 60 do 75% nie biorąc nawet pod uwagę innych aspektów wypunktowanych powyżej. (wybrane artykuły: http://floralabels.pl/oswietlenie/ - zakładka: dokumentacja). 

Ze względu na niską maksymalną temperaturę pracy źródeł LED (ok.60 0C), lampy muszą być wyposażone w odpowiedni do mocy system chłodzący (radiatory, wentylatory). Lampy te są ok. 2 razy droższe od kompletnych lamp wyładowczych, ale różnica ta szybko się zwraca z oszczędności na kosztach eksploatacji (po około 3 miesiącach użytkowania 12 godzin dziennie) - zobacz porównanie lamp potrzebnych do oświetlenia szklarni.

Rośliny oświetlone lampami dedykowanymi pod względem barwy światła, pochłaniają je w zdecydowanej większości. Jest to rozwiązanie najbardziej ekonomiczne i sprawdzające się w zastosowaniach produkcyjnych, ale dla oka ludzkiego pędy zielone są prawie czarne. W miejscach gdzie istotny jest także wygląd roślin (takich jak ogrody zimowe, palmiarnie lub  drzewa ozdobne w galeriach handlowych) należy stosować lampy „full spectrum”, w których oprócz światła niebieskiego i czerwonego dodano kilkanaście procent światła żółtego i zielonego. 

Podobne zasady dotyczą także oświetlenia dla akwarium, z tym że stosuje się lampy z przewagą diod niebieskich, a nie czerwonych.


Data publikacji wtorek, 26 stycznia 2016.


Powrót

Komentarze:    
Aby dodać komentarz należy się zalogować!
Brak komentarzy (0)
Dodaj komentarz